Raport PIG to uwzględnia...
Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz: według mojej wiedzy ten raport jest dziełem Amerykanów, a Państwowy Instytut Geologiczny się pod nim tylko podpisał. W 2006 roku w PIG nikt nie słyszał o tego typu złożach, a notatka, zamówiona przeze mnie, została przygotowania wyłącznie na podstawie informacji uzyskanych z internetu. Moje projekty wzmocnienia zaplecza merytorycznego w Polsce na sumę 100 milionów złotych wyrzucono w 2008 roku do kosza. Upłynęły ponad cztery lata — tragicznie stracone...
Słyszy się, że wydobycie tego, co mamy, może być albo ograniczone, albo nawet zablokowane przez prawo unijne, dokładniej przez dyrektywę węglowodorową.
Koncepcja, w myśl której ogłaszano by proste przetargi na koncesje wydobywcze, jest merytorycznie błędna, a dla państwa polskiego szkodliwa. Teraz jest tak, że kto ma koncesję na poszukiwanie gazu, ten później dostaje, niejako automatycznie, koncesję na wydobycie. Poza tym, jak ta dyrektywa ma się do polskiego prawa? Przecież inwestorzy mają zapewnienie, że jeśli znajdą złoża gazu, to dostaną koncesje na jego wydobywanie. A teraz Bruksela mówi o jakichś przetargach? Prawo nie działa wstecz! Myślę, że najlepszym wyjściem jest pilne powołanie PSG, która oceni i wyceni złoża oraz spowoduje przejęcie przez państwo udziałów w spółkach eksploatujących te złoża - tak jak to zapisałem w projekcie ustawy leżącej w "zamrażarce" pani marszałek Kopacz. Przetargi powinny być wtedy, gdy inwestor nie przyjmie oceny i wyceny PSG.
Minister skarbu niedawno ogłosił, że realne wydobycie gazu może rozpocząć się na przełomie 2014 i 2015 roku i może wynosić od pół do miliarda metrów sześciennych...
Wiedza ministra Budzanowskiego o gazie łupkowym była jeszcze kilka miesięcy temu mocno ograniczona. Wszystko można założyć, ale kijem Wisły nie zawrócisz. Wydobycie stanie się realnym, gdy ktoś w wydobycie odpowiednio zainwestuje, bo mu się to opłaci w dobrych warunkach, bez ryzyka politycznego.
Ze 123 wydanych koncesji poszukiwawczych 29 mają cztery polskie firmy: Orlen, Lotos, PGNiG i Petroinvest. Tylko, czy aż?
Na tych warunkach prawnych to zdecydowanie "tylko". Ale to już wina rządu, który ciągnął wydawanie koncesji na takich samych warunkach, na jakich ja już przestałem ich udzielać. Udzieliłem koncesji Amerykanom tylko dlatego, że w Polsce nie było wiedzy, wiary, pieniędzy i technologii. Gdybym wtedy wspomógł polskich inwestorów pewną kwotą z pieniędzy publicznych, a miałem takie teoretyczne możliwości, na prowadzenie przez nich wierceń, to pewnie miałbym w 2008 roku proces za niegospodarność. Wtedy żaden ekspert za mną by się nie ujął. Proszę zobaczyć, co było z geotermią w Toruniu — dałem pozytywną opinię, następny rząd zerwał umowę na finansowanie otworu poszukiwawczego. Po dwóch latach wygrałem w 100 procentach procesy o oszczerstwa, które pisał o mnie potentat medialny Axel Springer w swoich gazetach, a kilka tygodni temu zatwierdzono największy chyba w polskiej geotermii sukces — i to osiągnięty jako jedyny bez dotacji na poszukiwania. Nie ma satysfakcji, bo znowu straciła Polska.
Tak czy inaczej, gazu jednak mamy dużo. Czy ma to oznaczać, że możemy stać się jego eksporterami? Wszystkiego przecież nie zużyjemy, a poza tym mamy umowy na długoterminowe dostawy gazu konwencjonalnego z Rosji...
Polska nie stanie się szybko znaczącym eksporterem gazu, więc w Rosji czy Niemczech mogą spać spokojnie przez najbliższe nawet i dziesięć lat. Gdy jednak mówi się o tym, że w przyszłości gaz łupkowy będzie eksportowany, to dlaczego rząd chce sprzedać Lotos, i to chyba Rosjanom? Ta firma, jako jedyna w Polsce, ma instalacje, dzięki którym taki eksport byłby możliwy. Przez Świnoujście, gdybyśmy chcieli to czynić dużymi statkami, możliwości tego transportu są ograniczone wskutek tego, że biegnie tam płytko położony rurociąg Nord Stream. Nie mając Lotosu, nie będziemy mieli szybko technicznych możliwości eksportowania gazu. Dobrze, możemy się pocieszać, że wyekspediujemy go drogą lądową do Czech czy na Słowację... Tylko rzecz w tym, że oni go od nas nie kupią, bo są związani z Rosją takimi samymi umowami, jak ta nasza.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.