W kopalni Marcel w Radlinie zginął 45-letni sztygar zmianowy - poinformowało w niedzielę (18 marca) rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach.
Wypadek wydarzył się w sobotę 17 marca po południu, na poziomie 400 m pod ziemią.
- Doszło wówczas do niespodziewanego opadu skał stropowych, które przemieszczając się, przygniotły poszkodowanego do konstrukcji kombajnu ścianowego, powodując śmiertelne obrażenia - czytamy w raporcie Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Przyczyny i okoliczności wypadku bada Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
To drugi w tym miesiący śmiertelny wypadek w tej kopalni. 9 marca w wyniku wstrząsu na poziomie 850 metrów pod ziemią zginął 26-latek. Rannych zostało wówczas trzech górników, a najciężej poszkodowany, na skutek m.in. urazu głowy zmarł w szpitalu dzień po zdarzeniu.
Po wypadku zapadła decyzja o tym, że w uszkodzonej wskutek tąpnięcia w ścianie nie będzie już prowadzone wydobycie.
To siódma ofiara śmiertelna w polskim górnictwie w tym roku, a piąta w kopalniach węgla kamiennego. Niespełna tydzień wcześniej, 12 marca zginął górnik pracujący w kopalni Staszic.
Więcej na temat wypadków i bhp - czytaj w portalu górniczym nettg.pl: BEZPIECZEŃSTWO
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.