W polskich kopalniach pracuje około 11 tys. kobiet. Ponad połowę stanowią panie zatrudnione na stanowiskach robotniczych na powierzchni, w tym w zakładach przeróbczych. Niewiele mniej pracuje w księgowości i administracji. Z roku na rok przybywa kobiet z wyższym wykształceniem geologiczno-górniczym.
Z powodzeniem zasilają kadrę inżynieryjno-techniczną kopalń. Ponad osiemdziesiąt pań zatrudnionych jest na etatach pracowników dołowych. Liczba ta z pewnością będzie się zwiększać. Wystarczy tylko zajrzeć do uczelnianych statystyk. W Wydziale Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej co trzeci student jest kobietą (587 osób). W Wydziale Górnictwa i Geoinżynierii krakowskiej AGH płeć piękna stanowi 25 procent ogółu studenckiej braci (1034).
Na 1169 żaków kształcących się w Wydziale Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii Politechniki Wrocławskiej 339 to dziewczyny.
Czy kobiety zdecydują się kiedyś na pracę w ścianie? W świecie, w którym latamy w kosmos i pilotujemy samoloty, taki scenariusz nie jest wykluczony. Trudna sytuacja na rynku pracy może zdeterminować niejedną panią do podjęcia takiej właśnie decyzji. Faktem jest, że praca na płuczce bywa czasem równie ciężka, jak wiele innych czynności wykonywanych na dole - przekonuje Bogusława Staszewska, szefowa Związku Zawodowego Kobiety w Górnictwie.
Jedno jest pewne: widok górnika z warkoczem nie jest w dzisiejszych czasach dla nikogo zaskoczeniem.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.