Bogdanka raz po raz przelicytowuje samą siebie. W ubiegłym tygodniu spółka ogłosiła, że z eksploatowanej techniką strugową w polu Stefanów, 305-metrowej ściany 7/VII/385 uzyskała 23,1 tys. t węgla w ciągu
doby. Przy jej parametrach to rezul-tat światowego doprawdy kalibru, nieznajdujący jakiejkolwiek analogii w krajowym górnictwie. Ale w kilka dni później i ta wiadomość była już nieakutalna, bo "siódemka" sypnęła jeszcze hojniej. Stachanowski wyścig? Nie. Lublinianie rozpoznają po prostu, ile frontów wydobywczych w Stefanowie należy zaprojektować, wyposażyć i uruchomić, aby wielkość płynącego z nich urobku zharmonizować jak najlepiej z możliwościami równolegle wprawionego w ruch szybu wydobywczo-wentylacyjnego w tym polu.
Poprzedni spektakularny wynik - 16,8 tys. t węgla w ciągu doby z jednej ściany - osiągnięto tu w październiku 2010 r. w polu Nadrybie. Najnowsze rezultaty, skokiem efektywności zaskakujące bodaj samych nawet lublinian, uzyskano z zastosowaniem w "siódemce" tego samego co tam kompleksu strugowego firmy Bucyrus. Ale przed uzbrojeniem i uruchomieniem w październiku ub.r. ściany w Stefanowie jego urządzenia zostały poddane istotnym modyfikacjom. Bieg rzeczy, związany z dołożeniem w krótkim czasie przeszło 6 tys. t na dobę, tak oto ilustruje Zbigniew Stopa, wiceprezes zarządu Bogdanki ds. technicznych.
Kombajn zastąpiony strugiem
- Pokład 385, będący dominującym w naszej kopalni cienkim pokładem, był wcześniej wybierany techniką kombajnową. Jednak zanieczyszczenie urobku było tak duże, że uzysk węgla handlowego przekraczał tylko nieco 50 procent, a bywało, że schodził nawet poniżej tego pułapu. Jesteśmy kopalnią, która fedruje węgiel energetyczny, toteż nie mogliśmy sobie dalej pozwalać na aprobowanie kosztów tak niskiego uzysku. Dlatego szukaliśmy alternatywy dla kombajnu, pozwalającej na czyste wybieranie pokładu przy najniższym możliwym koszcie. Po rozeznaniu rynku zdecydowaliśmy się na technikę strugową. W umowie z firmą Bucyrus postawiliśmy twardy warunek, że wydajność kompleksu musi sięgać co najmniej 10 tysięcy ton na dobę. Z naddatkiem został on spełniony w pierwszej, badawczej ścianie w polu Nadrybie, gdzie w październiku 2010 roku dobowe wydobycie doszło do 16,8 tysiąca ton.
Po wybraniu tamtej ściany kompleks w październiku ubiegłego roku został przezbrojony do ściany 7/VII/385 w polu Stefanów. "Siódemka" ma 305 m długości, miąższość w granicach 1,5-1,6 m i aż 5070 m wybiegu. Po doświadczeniach wyniesionych z pierwotnego frontu przeniesione do niej wyposażenie zostało jednak zmodyfikowane.
Po inżynierskim liftingu
- Kompleks został wzbogacony o nowatorskie rozwiązania techniczne w napędzie wysypowym przenośnika ścianowego i układzie przekładki przenośnika podścianowego, wniesione do niego przez inżynierów Bogdanki oraz biura projektowe lubelskiej firmy Sigma i Bucyrusa. Nie wnikając w ich niuanse, całość zmian spowodowała wydłużenie efektywnego czasu pracy struga do 16 godzin na dobę. Myślę, że po zastosowaniu tych innowacji maksymalne możliwości kompleksu są jeszcze większe od uzyskanego w lutym wyniku ponad 23 tysięcy ton na dobę - spodziewa się wiceprezes Stopa.
Techniczny akcentuje, że w podbijaniu wyniku w najmniejszym stopniu nie chodzi o jakikolwiek wyścig.
- Chcemy sprawdzić, jaki poziom wydobycia w nowym polu Stefanów może dać ściana strugowa. Ta wiedza jest nam potrzebna po to, żeby projektowanie późniejszej eksploatacji tak zharmonizować z możliwościami uruchomionego wraz z nim szybu wydobywczo-wentylacyjnego, aby mógł on pracować przez całą dobę. Z "siódemki" regularnie uzyskujemy powyżej 15 tysięcy ton węgla na dobę. Chcemy wiedzieć - uwzględniając rotację wydobycia i możliwe sytuacje awaryjne - ile ścian trzeba uruchomić i wyposażyć, aby wielkością uzyskiwanego urobku wpasować się w możliwości szybu bez ponoszenia niepotrzebnych kosztów - tłumaczy wiceprezes Stopa.
Pole Stefanów to kluczowa inwestycja Bogdanki. Pochodzący stąd węgiel ma dwukrotnie - z około 5,8 do 11,5 mln t węgla rocznie - zwiększyć zdolności produkcyjne lublinian. W konsekwencji w perspektywie 2014 r. podwojeniu - z około 7,5 do 15 proc. - ma też ulec udział spółki w rynku węgla energetycznego w Polsce. Z myślą o tej produkcyjnej ekspansji w ubiegłym roku firma zawarła umowę na dostawę kolejnego kompleksu strugowego Bucyrus, o wartości około 160 mln zł. Jego zainstalowanie i uruchomienie jest przewidywane na IV kwartał tego roku.
Fotoreportaż (zdjęcia Krystian Krawczyk - Trybuna Górnciza) został wykonany podczas zabudowy chodnika podścianowego 1/VIII/385 na poziomie 960 pola Łęczna kopalni Bogdanka. Chodnik ten jest konieczny, aby mogła ruszyć kolejna ściana strugowa 1/VIII, co jest przewidziane na przyszły rok. Prace wykonywała sześcioosobowa brygada przodkowa oddziału GRP2 oraz dwóch cieśli. Brygadzie przewodził przodowy Waldemar Słomka. Na zmianę drążyli i zbroili około 5 metrów chodnika. - Żeby mogło być prowadzone wydobycie, trzeba wydrążyć dwa chodniki przyścianowe dla ściany wydobywczej - wyjaśniał podstawy sztuki górniczej Piotr Szelesta, sztygar oddziałowy oddziału GRP2.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.