Superściana. Tak o uruchomionej na początku grudnia w kopalni Janina siedemsetce zgodnie mówią dyrektor libiąskiego zakładu Witold Kasperkiewicz i górnik oddziału wydobywczego G II Andrzej Babiuch. Ten pierwszy dodaje nawet: - Jak na warunki Janiny - kosmos. Dyrektor podkreśla, że przeszło połowa wydobycia zakładu pochodzi ze ściany nr 700. Babiucha cieszy, że dobra ściana to wyższa dniówka i lepsza premia.
Wybieranie siedemsetki w partii G pokładu 207 na poziomie 500 m rozpoczęto 5 grudnia ub.r. Ściana ma 200 m długości, 440 m wybiegu i jest prowadzona na wysokości 3-3,2 m. Relatywnie krótki wybieg być może niespecjalnie pasuje do określenia "super", ale nowy front ma ten istotny walor, że oznacza wejście w najwyżej zalegającą część pokładu 207. Dyrektor Kasperkiewicz już demonstruje na mapie kolejne ściany, o dużo większych wybiegach, które będą rozcinane w sąsiedztwie tej pilotażowej.
Spełnione marzenie
- Pokład 207 jest tym, z którego żyją sąsiednie kopalnie - Sobieski, Piast, Ziemowit... Wszyscy nasi poprzednicy marzyli o jego udostępnieniu i wybieraniu. W Janinie będzie go można udostępnić z poziomu 800, który jest projektowany na lata 2018-2020. Jednak w centralnych partiach pokład jest wyrzucony do góry, stąd jesteśmy w stanie wyciąć z nich szereg ścian z udostępnionego w ubiegłym roku poziomu 500. Siedemsetkę traktujemy więc jako swoiste preludium do sięgania po bogactwo perspektywicznego pokładu z przyszłego poziomu 800 - tłumaczy dyrektor Kasperkiewicz.
Dariusz Noga, kierownik Działu Robót Górniczych i Wydobywczych, wyjaśnia inny jeszcze aspekt marzenia poprzedników.
- W tym roku planujemy wydobycie 2,3 miliona ton węgla, czyli, średnio biorąc, około 9 tysięcy ton na dobę. Sama ściana numer 700 - w tej chwili Janina prowadzi eksploatację trzema ścianami - daje 4-5 tysięcy ton, a więc połowę całości wydobycia zakładu. Przy tym jest to czysty węgiel o wysokiej wartości opałowej - prawie 24 tysięcy kilodżuli na kilogram, z przekraczającym 20 procent wypadem rynkowo atrakcyjnych, grubych sortymentów - uzupełnia wiedzę o znaczeniu supersiedemsetki inżynier Noga.
Całkowity koszt inwestycji poprzedzających uruchomienie pilotażowego frontu przekroczył 24 mln zł. Ściana została wyposażona w 138 sekcji obudowy Fazos, kombajn Joy oraz nowy zestaw przenośników ścianowych i podścianowych z kruszarkami.
Upadową w "kosmos"
Pod okiem Dariusza Nogi i inspektora bhp Andrzeja Zawadzkiego ruszamy w libiąski "kosmos". Pierwszych kilkaset metrów od podszybia na poziomie 350 jesteśmy wiezieni pulmanami. Pełen komfort. Dalej jednak zaczynają się schody. Ściślej biorąc: 1300 m upadową na poziom 500 przypomina brodzenie w rwącym górskim strumieniu. Ale przywołuje także myśli o głównym zagrożeniu naturalnym w libiąskiej kopalni. Co minutę z rejonu pompuje się 20 m sześc. wody. Rurociągi z azotem sygnalizują jeszcze jedno: wysoką (w V grupie) skłonność tutejszych węgli do samozapalenia.
Marek Wędrzyk, zastępca sztygara oddziałowego G II, nie ma czasu na pogawędki. Na skrzyżowaniu chodnika z siedemsetką nadzoruje akurat przygotowania do strzelania długim otworem, które, wywołując zawał za sekcjami, ma odprężyć górotwór. Ściana chwilowo więc stoi, "postękując" jedynie lekkimi trzaskami. Przeszło 3 m połyskującego w świetle lamp ociosu i szmer obsypującego się węgla rzeczywiście robią wrażenie.
Kombajniści Tadeusz Kulawik i Mariusz Musiał uważnie patrzą na ręce elektromonterowi, wykorzystującemu postój maszyny na drobną reperację. Od rozmowy nie stroni natomiast przodowy Jarosław Policht.
- Strzela się, żeby nie było ciśnienia na ocios. Jak porobią budynki, to będziemy docinali. Piękny węgiel i wydobycie, ile się chce - omiata światłem lampy usypisko kęsów na przenośniku.
- Sekcje po remoncie, kombajn po modernizacji, przenośniki nowe, taśmy odstawy nowe... Wszystko chodzi, tylko ciąć - wbrew chwilowej ciszy przekonuje przodowy.
Trudno kwestionować tę ocenę. Policht ma za sobą 24 lata w Janinie, cały czas przy wydobyciu. Wie, co mówi.
Sypie węglem i premią
Tadeusz Kulawik ma identyczny staż jak przodowy.
- Musi dobrze ciąć, żeby się sypało. A jak mu wyleci jakaś głupota, to wie, o co chodzi. Taki jest Tadek - chwali kolegę Policht.
Ale złego słowa nie powie też o dużo młodszym stażem drugim kombajniście.
- Trzy lata, ale też już świetnie wie, co robi. Cóż, uczy się od najlepszego - mówi o nieuchronnej zmianie pokoleniowej.
- Nauka to jedno. Ale górnik to taki fach, że sam z siebie drzemie w człowieku - z perspektywy 26 lat dołu w Janinie twierdzi Andrzej Babiuch.
Do Babiucha należy obsługa przenośnika i kruszarki. Jak wypadnie postój, jest czas na przyniesienie drzewa. Zaliczył już niejedną ścianę, toteż ma porównanie.
- Siedemsetka to warunki, że ho, ho! No i - jak dobrze idzie - to i dniówka lepsza, i premia wyższa - nie kryje zadowolenia.
W ścianie nr 700 metry lecą aż miło. W pierwszym miesiącu jazdy - przy obłożeniu na trzy zmiany wydobywcze - przeszło 60. W styczniu lecą jeszcze żwawiej. Średni dobowy postęp - 5,5 m. W kwietniu - koniec pilotażowego frontu.
- Gdybyż tak jeszcze dłuższy wybieg - żałuje inżynier Noga.
Na przesypie w chodniku podścianowym pojawiają się kęsy węgla. Siedemsetka ruszyła.
Pochylnia z wysokości kolejki podwieszanej jakby mniej stroma. Ale droga na poziom 500 ma być jeszcze szybsza i wygodniejsza. Dariusz Noga demonstruje przygotowane już perony do wsiadania i wysiadania z taśmy. Budowa odstawy, przystosowanej do bezpiecznej jazdy ludzi górną i dolną taśmą, była ważnym elementem inwestycji w infrastrukturę uruchomionego poziomu.
W galerii: Wizyta na ścianie nr 700 w Zakładzie Górniczym Janina. Libiąż, styczeń 2012 r. (zdjęcia: Jarosław Galusek - Trybuna Górnicza)
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
no nie tak wszystko git, sekcje wieksze (min. 4,0 metrowe) były by duzo efektywniejsze, co do kasy za dniówke to przełożenie wydobycia na wypłate ma sie do siebie jak............ nie napisze aby nie urazić