Na przełomie trzeciej i pierwszej zmiany (godz. 5:30), we wtorek 7 lutego w Sosnowieckiej spółce Bitron rozpoczęło się referendum strajkowe - poinformowała portal górniczy nettg.pl śląsko-dąbrowska Solidarność.
Powodem ewentualnego strajku w sosnowieckiej firmie mają być trwające tam od kilku tygodni redukcje zatrudnienia. Zdaniem związkowców pracę w Bitronie może stracić ponad 100 osób. Do tej pory pracodawca poinformował zakładową Solidarność o zamiarze zwolnienia 14 pracowników.
- Zwalniani są pracownicy z długoletnim stażem, wśród nich kobiety samotnie wychowujące dzieci - podkreśla Izabela Będkowska, przewodnicząca Solidarności w Bitronie.
Zaznacza też, że podczas jednego ze spotkań ze związkowcami pracodawca stwierdził, że może utrzymać 530 etatów, a to o 100 mniej niż obecnie liczy załoga spółki. Dlatego, zdaniem Będkowskiej, pracownicy są zdesperowani i opowiedzą się za przeprowadzeniem strajku. Tym bardziej, że do pracy w Bitronie cały czas przychodzą pracownicy z firm zewnętrznych.
- Wśród pracowników tych firm są osoby nie w pełni sprawne, które nie są w stanie wykonać czynności manualnych przy montażu, gdzie podstawą jest precyzja ruchów i dobry wzrok. One same rezygnują, bo najprawdopodobniej inaczej zostały im przedstawione warunki pracy - dodaje przewodnicząca zakładowej Solidarności.
Spór zbiorowy w Bitronie trwa od 23 stycznia. Związkowcy żądają zagwarantowania przez pracodawcę utrzymania obecnego poziomu zatrudnienia i poziomu wynagrodzeń. 6 lutego odbyła się pierwsza tura mediacji z pracodawcą, ale rozmowy nie przyniosły żadnego przełomu. Kolejne zaplanowane zostały na 15 lutego.
Bitron produkuje podzespoły dla przemysłu motoryzacyjnego i sprzętu AGD. Zatrudnia 630 pracowników oraz około 400 osób z firm zewnętrznych. Większość zatrudnionych w sosnowieckiej firmie to kobiety. Średnia płaca na produkcji nie przekracza 2 tys. zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.