We wtorek (18 listopada) w Warszawie odbędzie się jedno, czy dwa spotkania dotyczące sytuacji w górnictwie? Jeśli dwa, to dlaczego do tej pory na drugie z nich nie dostaliśmy zaproszenia? Takie pytanie zadają związkowcy okupujący od 13 listopada siedzibę Kompanii Węglowej.
Jak informujemy od pierwszego dnia protestu we wtorek, 18 listopada, w Warszawie zbierze się międzyresortowy zespół ds. sanacji górnictwa węgla kamiennego. Zespół został powołany na początku maja przez premiera Donalda Tuska i początkowo miał działać tylko przez miesiąc. Jest organem pomocniczym Rady Ministrów, a jego główne zadania to: "dokonanie analizy funkcjonowania sektora, aktualizacja koncepcji rozwoju i zwiększenia jego konkurencyjności, opracowanie koncepcji szerszego wykorzystania energii z węgla kamiennego w celu podniesienia bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz przygotowanie rekomendacji dotyczących dalszych działań, których celem jest poprawa funkcjonowania sektora, w tym również jego restrukturyzacji".
W jego pracach udział biorą wiceministrowie gospodarki, skarbu i finansów, prezesi spółek górniczych i dyrektor katowickiego oddziału ARP, a na obrady zapraszani są liderzy reprezentatywnych organizacji związkowych. Tak jest także tym razem. Zaproszenie trafiło do Dominika Kolorza, szefa śląsko-dąbrowskiej Solidarności, Dariusza Trzcionki, przewodniczącego PZZ Kadra, Dariusza Potyrały, przewodniczącego ZZG w Polsce oraz Jarosława Grzesika, szefującego górniczej Solidarności.
Premier Ewa Kopacz powiedziała w czwartek 13 listopada, że zwróciła się do zespołu o informację w sprawie Kompanii Węglowej.
Obrady tego gremium rozpoczną się o 11 rano. Jak mówi w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl Iwona Dżygała, dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej w Ministerstwie Gospodarki, spotkanie rozpocznie się w trakcie trwania Rady Ministrów, dlatego wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński nieco się na nie spóźni. W obradach uczestniczyć będzie natomiast wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz.
Zdaniem strony społecznej tematyka rozmów zespołu nie będzie się koncentrować na obecnej, trudnej sytuacji Kompanii Węglowej, lecz dotyczyć kondycji branży w ogóle. W dodatku po zaproszeniach wystosowanych pod koniec ubiegłego tygodnia do pani premier liczyli, że jakiś przedstawiciel rządu pofatyguje się do okupowanej siedziby Kompanii.
- Na to, żeby przedstawiciel pani premier przyjechał na rozmowy czekamy już od 5 dni. Łatwiej jest odbyć taką podróż jednej osobie niż całemu przedstawicielstwu strony społecznej - mówi w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl Dariusz Potyrała, przewodniczący ZZG w Polsce.
- Oczekujemy na przyjazd kogoś kompetentnego, kto przedstawi nam konkrety ze strony właściciela Kompanii Węglowej. Liczymy na dialog, który będzie się opierał na konkretnych propozycjach działań. Dopóki to nie nastąpi będziemy okupować siedzibę spółki - powiedział portalowi nettg.pl Jarosław Grzesik lider górniczej "S".
Zamieszanie wokół planowanego na wtorek górniczego spotkania wzmogło się po opublikowaniu przez jeden z portali internetowych wypowiedzi wicepremiera Janusza Piechocińskiego. W tekście znajduje się informacja, że odbędzie się ono o 14, a cytowany w nim wicepremier wyjaśnia, że weźmie w nim udział premier Kopacz oraz on sam. Obok zarządu Kompanii spodziewana jest obecność strony społecznej.
Związkowcy są zdziwieni publikacją. Twierdzą, że o spotkaniu zaplanowanym na godzinę 14. dowiedzieli się z mediów i nie otrzymali na nie zaproszenia.
- To nie jest nasza schizofrenia. Informację o braku zaproszenia potwierdziliśmy także w zarządzie Kompanii - dzieli się wiedzą Dariusz Potyrała.
W niedzielę, 16 listopada, górnicy okupujący siedzibę KW zażądali odwołania odpowiedzialnego za górnictwo wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza. Domagają się też wymiany rady nadzorczej spółki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Proszę państwa, zauważyłem że na "Piascie " rozpoczęła się prywatyzacja tzn. według mnie "prywatyzacja po Polsku " czyli : remontujemy na powierzchni co się da za państwowe pieniądze a potem nowy właściciel będzie miał już "łatwiej i taniej "
POpaprańcy nie tylko górnictwo likwidują, a cały kraj popada w ruinę.
Nic nie będzie wiadomo... W piątek była cisza a dzisiaj na Piaście wszyscy nagle dostaliśmy do ręki następne aneksy do podpisania... że zrzekamy się węgla na emeryturze. Kto nie podpisze ten dostaje wypowiedzenie...
dokładnie BOLO!! niech się zdecyduje "swołocz z wiejskiej", czy już kupować bilet za granicę, czy jeszcze się wstrzymać... Straciłem zaufanie do ministra gospodarki. Jest niekompetentny, nie wie o czym mówi! Do zwolnienia!!
To zamykacie czy nie zamykacie ?? Bo jesli tak to trzeba pracy szukac...t
coś mi się wydaje że to zostanie sprywatyzowane a potem się okaże, że jednak górnictwo przynosi zyski i węgiel idzie sprzedać.
Zawsze na górniczej pracy bogacili się politycy i ludzie nie zwiazani z górnictwem.
Zlikwidują kopalnie jak stocznie.
Wybory się zakończyły to teraz władza może pozamykać kopalnie i odebrać przywileje górnikom