Jak już informowaliśmy na powierzchnię nie wyjechało kilkudziesięciu górników kopalni Silesia. Rozpoczął się tam protest. Górnicy protestują przeciwko planowanym zwolnieniom i braku wypłaty nagrody barbórkowej. Związkowcy zorganizowali konferencję, podczas której mówili o postulatach i sytuacji na kopalni.
PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach jest największą prywatną kopalnią węgla w Polsce. Jej udział w polskim rynku w 2022 roku to 3 proc. w produkcji węgla energetycznego i 2,3 proc. w produkcji węgla kamiennego łącznie. Pod koniec listopada zarządca masy sanacyjnej Silesii zawiadomił związki zawodowe o zamiarze zwolnień grupowych. Dotyczyłyby one ponad 750 górników.
W poniedziałek 22 grudnia rozpoczęło tam protest kilkudziesięciu pracowników.
- Część naszych pracowników po zmianie nocnej odmówiła wyjazdu na powierzchnię. To była grupa siedmioosobowa, ale teraz protest się rozrasta nie tylko na dole, ale i na powierzchni - mówił podczas konferencji prasowej Grzegorz Babij, szef NSZZ Solidarność w PG Silesia. - Protest ma związek przede wszystkim z traktowaniem pracowników PG Silesia w sposób inny niż pracowników pozostałych kopalń. Chodzi tu głównie o to, że nasi pracownicy nie zostali objęci osłonami wynikającymi z przyjętej ustawy górniczej.
- Protestujący mają największy problem z wyjaśnieniem rodzinom, dlaczego ich koledzy z Brzeszcz, Ziemowita czy Piasta są inaczej traktowani. 15 lat pracujemy jako firma prywatna, nie dołożono do nas ani grosza. Jeśli 12 stycznia zaczną się zwolnienia, to ci ludzie trafią na bruk - podkreślał wzruszony Tomasz Szpyrka, szef ZZ Kadra w kopalni Silesia.
Przypomnijmy. 4 grudnia Sejm przyjął rządowy projekt nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa kamiennego. Ma on umożliwić objęcie świadczeniami osłonowymi odchodzących z pracy górników. Na etapie prac sejmowych nie przeszedł zgłoszony z inicjatywy związków PG Silesia wniosek opozycyjnych posłów dotyczący objęcia również tej spółki instrumentami osłonowymi. Argumentowano, że to prywatna kopalnia w procesie restrukturyzacji i te okoliczności wykluczają możliwość skorzystania z pomocy publicznej.
Protestujący domagają się m.in. spotkania w trybie pilnym z ministrem energii Miłoszem Motyką.
- Nasi pracownicy, którzy są na dole żądają, aby pan minister Miłosz Motyka zjawił się na naszej kopalni i po prostu przedstawił, jakie ma pomysły na to, aby nie zostawić naszych pracowników bez pomocy - mówili związkowcy. - Jest też kwestia poproszenia pana prezydenta RP Karola Nawrockiego. Jeżeli oczywiście da radę, to zapraszamy serdecznie na naszą kopalnię. Jeżeli nie, to może któryś z ministrów przyjedzie.
Wśród żądań protestujących są także: równe traktowanie podmiotów wydobywających węgiel kamienny w Polsce ze szczególnym naciskiem na pracowników, żądanie od władz Spółki PG Silesia poprawy bezpieczeństwa pracy w szczególności z brakiem obłożenia niektórych stanowisk pracy, wypłaty zaległej Barbórki do końca roku. Pojawiło się także żądanie podpisania porozumienia dotyczącego nie wyciągania konsekwencji wobec protestujących pracowników.
Niektórzy z protestujących są na dole już 14 godzin.
- Mamy pod kontrolą cały protest. Niedługo te osoby protestujące będą przeniesione w miejsca, gdzie będą mieć lepsze warunki. Mamy przygotowane już śpiwory, koce, woda zostanie też za chwilę dostarczona na dół - wyliczali organizatorzy konferencji prasowej. - To są ludzie niesamowicie zdeterminowani, wśród nich są osoby, które nie tylko pracują na kopalni, ale są w wojskach obrony terytorialnej. To są tacy niezłomni ludzie, którzy są na tyle zdeterminowani, by protestować. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oni są zawiedzeni postawą państwa polskiego, postawą pracodawcy.
Związkowcy zakończyli konferencję prasową: - Protest na tyle jest spontaniczny, że do protestujących dzwonią rodziny, żony, dzieci i pytają się, co się dzieje. Prawdopodobnie oni nawet w domu nie wiedzieli, że podejdą do protestu, nie wiedziały ich rodziny, pewnie nie chcieli denerwować nikogo przed świętami, że jest taka sytuacja - mówili.
PG Silesia jest spółką zajmującą się wydobyciem węgla kamiennego. Od 2012 r. produkuje węgiel kamienny przeznaczony głównie dla sektora energetycznego, ale również specyficzne rodzaje węgla kamiennego do sprzedaży detalicznej.
Spółka zmodernizowała głębinową Kopalnię Węgla Kamiennego "Silesia”, zlokalizowaną na terenie miast: Czechowice-Dziedzice i Pszczyna oraz gmin Goczałkowice-Zdrój, Bestwina i Miedźna, około 30 km od granicy polsko-czeskiej.
Jej zasoby bilansowe przekraczają 500 milionów ton węgla niskosiarkowego, a zasoby bilansowe metanu przekraczają wartość 1,1 mld m sześc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.