56 proc. energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, ponad dwukrotny spadek wydobycia węgla, prawie 800 mld zł inwestycji - to założenia nowego scenariusza Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu, skierowanego do konsultacji przez ministerstwo klimatu.
Zgodnie z opublikowaną w piątek wersją KPEiK, określaną jako scenariusz aktywnej transformacji, jego realizacja będzie wymagała w latach 2026-2030 inwestycji na poziomie 792 mld zł. Najwięcej - 328 mld zł mają pochłonąć inwestycje w sektorze elektroenergetycznym na przesył, dystrybucję i moce wytwórcze.
Scenariusz zakłada, że w 2030 r. z węgla będzie pochodzić 22 proc. energii elektrycznej, wobec 60 proc. w 2023 r., 16 proc. ma pochodzić z gazu, a 56 proc. z OZE. Prognozy, które wzięto pod uwagę wskazują, że krajowe zużycie węgla kamiennego energetycznego w 2030 r. nie przekroczy 22,5 mln ton. W 2023 r. polskie kopalnie wydobyły ok. 49 mln ton węgla kamiennego.
Jak podkreśla się w skierowanym do konsultacji scenariuszu, umowy społeczne zawarte w sektorze górniczym mają zapewniać podaż surowca dla gospodarki, a jednocześnie mają na celu sprawiedliwe przeprowadzenie transformacji energetycznej - uwzględniając wpływ na pracowników branży węglowej i całych regionów zależnych od gospodarki węglowej. Zastrzega się jednocześnie, że w przypadku bardzo istotnej zmiany na rynku, np. istotnych wzrostów cen emisji CO2, spadków cen lub szybszej niż prognozowana transformacji energetycznej, harmonogramy zamykania kopalń powinny ulec renegocjacji, z zachowaniem praw pracowniczych.
Scenariusz zakłada, że w 2030 r. roczne zużycie gazu wyniesie 23 mld m sześc. wobec 17 mld m sześc. w 2023 r. Moc zainstalowana turbin wiatrowych na lądzie ma sięgnąć 19 GW, a fotowoltaiki - 29 GW.
Polska deklaruje udział OZE w finalnym zużyciu energii brutto w 2030 r. na poziomie 32,6 proc. Wersja KPEiK z 2019 r. przewidywała 21-23 proc. Ogólnounijny cel OZE jest na poziomie 42,5 proc.
W 2020 r. udział OZE w ciepłownictwie i chłodnictwie w Polsce wyniósł 22,1 proc., co - według scenariusza - oznacza, że Polska powinna osiągnąć orientacyjne poziomy: 26,1 proc. w 2025 r. i 31,6 proc. w 2030 r. Dodatkowo z analiz wynika, że ten cel na 2030 r. zostanie przekroczony dlatego, Polska wyznacza na 2030 r. cel 35,4 proc. udziału OZE w finalnym zużyciu energii w ciepłownictwie i chłodnictwie.
Zakładana redukcja emisji gazów cieplarnianych wynosi 50,4 proc. w stosunku do poziomu z 1990 r. - do poziomu ok. 288 mln t ekwiwalentu CO2. Największy udział w emisjach ma sektor energii, w którym nastąpi największa redukcja - o ok. 47 proc. w stosunku do 1990 r., do poziomu ok. 203 mln t ekwiwalentu CO2 w 2030 r.
Konsultacje publiczne scenariusza mają potrwać do 15 listopada.
KPEiK powstał na mocy regulacji z 2018 r., które zobowiązują państwa członkowskie UE do opracowywania krajowych planów w dziedzinie energii i klimatu. Dokumenty te mają pozwalać na analizę, czy w oparciu o wkłady z państw członkowskich UE wywiąże się ze swoich celów klimatyczno-energetycznych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Zieloni chcą nienależnych dopłat do ich wiatru i słońca w wysokości 800 mld złotych. A żeby ta psoudoinwestycja się zwróciła prądu musi być jak najdroższy, a apetyt rośnie w miarę jedzenia więc będzie tylko drożej. Za chwilę ceny prądu będą tak wysokie, że nawet strzydz pudli nie będzie się opłacać. Ba. Nikt nie dorobi emerytury, bo nie będzie przemysłu dzięki darmowemu oze.
@Leon. Każdy nowy wiatrak i panel pv to więcej górników. Wydobywających metale ziem rzadkich w imię tej wątpliwej ekologii. No i podatki idące do Rosji czy Chin. Tak trzymać @Leon.
Każdy nowy panel PV, Każdy nowy wiatrak to mniej górników. Tak trzymać.
W ostatnich latach zwiększany jest udział prądu z OZE a ceny prądu rosną. Jestem ciekaw jaka cena prądu będzie po likwidacji polskiego górnictwa i transformacji energetycznej, ponieważ mówiło się od zawsze że prąd z OZE jest tańszy. A niemal pewne jest że po likwidacji elektrowni węglowych przy obecnej woli państwa będziemy uzależnieni od prądu z za granicy. No ale pożyjemy zobaczymy.
Dzięki tym inwestycjom drogi prąd zostanie z nami na bardzo długo :). Tak trzymać :).
Zostawi się Bogdankę, resztę się dokupi w ARA, a kasta z czarnymi oczami do przekwalifikowania, na kursy strzyżenia pudli i robienia manicure. Żadnych urlopów na koszt wszystkich Polaków. Urlopować się będziecie na zasłużonej emeryturze w wieku 67lat.
:) to są inwestycje z których coś zostanie na długo. A nie marnotrawienie pieniędzy na socjal