Dla stali nie ma już przyszłości w Europie? Tania stal z Ukrainy i reszty świata, gdzie nie trzeba spełniać drastycznych norm środowiskowych i sama polityka Unii Europejskiej – zdaniem producentów, których fabryki znajdują się w Europie stanowi przyczynek do marginalizacji przemysłu stalowego na Starym Kontynencie.
W piątek koncern ArcelorMittal zdecydował o wyłączeniu wielkiego pieca w hucie w Hunedoarze, jednej z najważniejszych w rumuńskim przemyśle stalowym. Powodem jest drastyczny spadek zamówień, który sięgnął niemal dwóch trzecich dotychczasowej produkcji. Na trudną sytuację zakładu nakładają się dodatkowo wysokie ceny energii, które od miesięcy są poważnym obciążeniem dla hutnictwa w całej Europie.
Na razie nie wiadomo, kiedy piec zostanie ponownie uruchomiony. Obecnie huta wykorzystuje elektryczny piec łukowy i może wyprodukować rocznie 200-300 tysięcy ton stali surowej. Walcownia wytwarza kształtowniki, kęsy i pręty. Kierownictwo huty nie podało żadnej daty ani orientacyjnego terminu wznowienia produkcji. To oznacza przedłużającą się niepewność dla pracowników i lokalnej społeczności, dla której zakład w Hunedoarze jest jednym z głównych pracodawców.
Przypomnijmy, że wielki piec zdecydowano wyłączyć także w naszym regionie – w Dąbrowskiej hucie ArcelorMittal Polska.
Decyzja ArcelorMittal oznacza, że około 500 zatrudnionych rumuńskich pracowników zostało wysłanych na postojowe. Otrzymają oni wynagrodzenie obniżone o jedną czwartą, co dla wielu rodzin stanowi dotkliwe uderzenie w domowy budżet. Związkowcy podkreślają, że sytuacja jest wyjątkowo trudna, bo rynek pracy w regionie nie daje wielu alternatyw dla wysoko wykwalifikowanych hutników.
Huta w Hunedoarze od lat zmaga się z problemami typowymi dla europejskiego hutnictwa, rosnącą konkurencją ze strony tańszej stali z Azji i Ukrainy, presją regulacyjną związaną z emisją CO₂ oraz coraz wyższymi kosztami energii elektrycznej i gazu. Wyłączenie pieca jest symbolicznym przykładem kryzysu, jaki dotyka branżę w całej Unii Europejskiej.
Dla miasta Hunedoara, w którym przemysł metalurgiczny ma wieloletnią tradycję, obecne wydarzenia to kolejny cios. Mieszkańcy obawiają się, że czasowe zatrzymanie pieca może przekształcić się w trwałe ograniczenie produkcji, a nawet w zamknięcie części zakładu.
ArcelorMittal na razie nie zdradza szczegółowych planów dotyczących przyszłości huty. Oficjalne komunikaty ograniczają się do podkreślenia trudnych warunków rynkowych i konieczności dostosowania produkcji do realnego popytu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.