- Po trwającym ponad cztery lata postępowaniu Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Katowicach wydała w środę decyzję środowiskową dla wydobycia węgla ze złoża Paruszowiec w Rybniku. Jego eksploatacji sprzeciwiają się mieszkańcy miasta i samorząd.
- W ramach postępowania nie stwierdzono przesłanek, które mogłyby skutkować odmową wydania decyzji środowiskowej. Planowane przedsięwzięcie nie stoi również w sprzeczności z ustaleniami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - poinformował rzecznik katowickiej RDOŚ Łukasz Zych.
Rybniccy samorządowcy dotąd nie skomentowali oficjalnie decyzji RDOŚ. Przedstawiciele Dyrekcji podkreślają, że decyzje środowiskowe nie są ani pozytywne, ani negatywne. - Zawarte w decyzji warunki określają, w jaki sposób przeprowadzić inwestycję, by była ona możliwie jak najmniej uciążliwa dla ludzi i środowiska - wyjaśnił rzecznik.
O wydanie decyzji środowiskowej, która w przyszłości miałaby umożliwić wydobycie węgla kamiennego ze złoża Paruszowiec, wnioskowała spółka Bapro z Dąbrowy Górniczej. Toczące się od września 2016 r. postępowanie administracyjne w tej sprawie w kwietniu br. zbliżało się już do końca, jednak w maju inwestor wniósł o jego zawieszenie. Wznowiono je - również na wniosek inwestora - z początkiem września.
Jak poinformowała w środę Dyrekcja, zamierzenie inwestora obejmuje udostępnienie i wydobywanie węgla kamiennego ze złoża Paruszowiec oraz przeróbkę węgla. Realizacja tych zamierzeń oznacza zarówno roboty górnicze pod ziemią, jak i budowę obiektów powierzchniowych.
W styczniu 2018 r. inwestor złożył ujednolicony raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. Postępowanie dowodowe zakończyło się w kwietniu 2020 r. W ramach tego postępowania dwukrotnie, wiosną i jesienią 2019 r., z dokumentacją mogli zapoznać się i zgłaszać uwagi mieszkańcy Rybnika. Zostały one, podobnie jak odpowiedź inwestora, zawarte w treści decyzji środowiskowej.
- Decyzja to ważny, ale wstępny etap na drodze do realizacji inwestycji. Wydanie decyzji poprzedza starania inwestora o uzyskanie koncesji na wydobycie, nie jest również pozwoleniem na budowę - przypomniał rzecznik katowickiej RDOŚ. Od decyzji regionalnej Dyrekcji stronom przysługuje odwołanie do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie.
W końcu kwietnia br., równolegle do zakończenia postępowania dowodowego w RDOŚ, rybniccy radni tak zmienili miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla części miasta, aby zablokować powstanie tam kopalni. Do planu wprowadzono m.in. zapis mówiący o zakazie realizacji w tym miejscu przedsięwzięć "zawsze znacząco oddziaływujących na środowisko". Wzbudziło to zastrzeżenia prawne wojewody śląskiego, który 29 maja unieważnił uchwałę rybnickich radnych. W czerwcu samorząd Rybnika zdecydował o zaskarżeniu decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
W uzasadnieniu uchwały o zaskarżeniu decyzji wojewody do sądu radni zaznaczyli m.in., że wprowadzony planem zakaz nie dotyczył "przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko", do których zalicza się m.in. wydobywanie kopalin ze złoża innymi niektórymi podziemnymi metodami, metodą otworów wiertniczych, a także poszukiwanie lub rozpoznawanie złóż. W tej sytuacji gmina - według samorządu - nie przekroczyła swoich kompetencji, "nie zakazano bowiem eksploatacji ujawnionych złóż".
Wcześniej grupa sprzeciwiających się budowie kopalni mieszkańców miasta zebrała w internecie podpisy pod skierowaną do wojewody petycją, w której oceniono, że zablokowanie powstania nowej kopalni węgla ma "ochronić mieszkańców i mieszkanki Rybnika przed katastrofą ekologiczną, gospodarczą i społeczną". Przeciwko nowej kopalni rybniccy radni wypowiedzieli się jednogłośnie w uchwale z dnia 23 maja 2019 r., natomiast w przeprowadzanych sondażach przeciwko powstaniu kopalni opowiada ponad 70 proc. badanych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.