Spółka PGE Paliwa sprowadziła transport węgla z Kolumbii. W połowie kwietnia do Gdańska przywiózł go masowiec Agia Trias, największy, jaki został dotąd obsłużony w polskim porcie. Jego nośność to 185 820 t. O tym wydarzeniu napisał Portal Morski i rozpętała się burza. Czy w obliczu wywołanego pandemią kryzysu gospodarczego można wstrzymać takie zakupy i jak to się ma do krajowych zapasów surowca? Według danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu już na koniec lutego wyniosły one 7,1 mln t.
Czy masowiec przywiózł tyle właśnie węgla energetycznego, ile wynosi nośność morskiego giganta? Na to pytanie PGE nie odpowiada. Podobnie jak nie udziela odpowiedzi na pytanie o wartość zakupu.
Wieloletnie kontrakty
W odpowiedzi na nasze pytania biuro prasowe PGE informuje, że: „Transport węgla z Kolumbii sprowadzony został do Polski na podstawie zamówienia złożonego jeszcze w 2019 r. i w połowie kwietnia br. został rozładowany w Porcie Północnym w Gdańsku. Spółka PGE Paliwa realizuje import węgla w ramach wieloletnich kontraktów i jest zobowiązana do wywiązywania się z zawartych umów. Węgiel z Kolumbii importowany jest na potrzeby klientów zewnętrznych i Elektrociepłowni Wybrzeże, o czym decydują względy jakościowe, m.in. wysoka wartość opałowa przy jednocześnie niskiej zawartości siarki oraz popiołu. Dostępność węgla o takich parametrach na rynku krajowym jest ograniczona. Podstawowym dostawcą paliwa produkcyjnego dla jednostek wytwórczych Grupy PGE pozostają krajowi producenci”.
Agia Trias wypłynął z Portu Północnego w Gdyni w powrotny rejs 20 kwietnia. Według informacji Portalu Morskiego masowiec zacumował przy tzw. Pirsie Rudowym węglowego terminalu importowego przedsiębiorstwa Port Północny 16 kwietnia. Przywiózł węgiel z Puerto Drummond w Kolumbii.
Zakup węgla przez PGE spotkał się z reakcją organizacji związkowych. W liście do premiera Mateusza Morawieckiego przedstawiciele Solidarności wyrazili oburzenie tym, że „spółki energetyczne nie odbierają zakontraktowanego surowca z polskich kopalń, a w tym samym czasie do gdańskiego portu wpływa największy w historii statek wypełniony węglem z Kolumbii”.
„Wmawia się nam, że spółki energetyczne nie mogą go odebrać, bo brakuje im miejsca na składowanie surowca, jednak węgiel importowany jest odbierany na bieżąco” – napisali szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek i przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki Jarosław Grzesik.
Z kolei ZZ Pracowników Zakładów Przeróbki Mechanicznej Węgla w Polsce „Przeróbka” wystosował pismo do Jacka Sasina, wicepremiera i ministra aktywów państwowych.
„Jesteśmy zbulwersowani faktem sprowadzania do Polski węgla z odległej Kolumbii, gdy w kraju mamy 7 mln t naszego węgla, a do Gdańska przypływa kolejne przeszło 140 tys. ton z Kolumbii. Nasze oburzenie dodatkowo potęguje fakt, że węgiel ten transportowany był dla nadzorowanej przez Ministerstwo Aktywów Państwowych PGE. Na domiar złego okazuje się, że zaimportowany węgiel nie trafi w całości do elektrociepłowni, gdyż około jego 40 proc. jest przeznaczone na sprzedaż” – piszą związkowcy.
Import maleje
Przyjrzyjmy się dokładniej importowi węgla. Z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że import węgla kamiennego do Polski w 2019 r. wyniósł 16,7 mln t i był niższy od importu w 2018 r. o 2,6 mln t. Import energetycznego wyniósł 13,3 mln t (mniej o 2,5 mln t), a koksowego 3,4 mln t (o 0,08 mln t mniej). ARP przedstawiła także dane na temat importu i eksportu na przestrzeni wybranych lat ostatniej dekady. I tak w 2011 r. import wyniósł 15 mln t, a eksport 5,7 mln t, w 2012 r. – to było odpowiednio 10,2 mln t i 7,4 mln t, w 2017 r. – 13,4 mln t i 6,2 mln t, w 2018 r. – 19,2 mln t i 3,9 mln t, w 2019 r. – 16,7 mln t i 3,7 mln t.
Jak już w lutym w Sejmie informował ówczesny wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda, ponad 4 mln z 13,2 mln t sprowadzonego z zagranicy węgla energetycznego zaimportowały spółki związane ze Skarbem Państwa. Najwięcej surowca – 10,8 mln t – sprowadzono z Rosji, jednak w odniesieniu do poprzedniego roku import z tego kierunku zmniejszył się o 2,5 mln t.
Rosja to niejedyny kraj, z którego sprowadzamy surowiec. Płynie on do nas także z Australii, USA, Kolumbii, Kazachstanu, Mozambiku, Czech i RPA.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Dlaczego chodzimy do sieciówek?Jest tańszy proste!