W należącym do Taurona Wydobycie Zakładzie Górniczym Sobieski górnicy zakończyli jedną z najtrudniejszych ścian w historii kopalni. Mimo bardzo skomplikowanych warunków załoga osiągała bardzo dobre postępy.
To drugi taki przypadek w jaworznickiej kopalni. Zadanie to po raz pierwszy wykonali dwa lata temu właśnie górnicy z Sobieskiego i teraz wyczyn ten powielili w ścianie nr 303, w pokładzie 301. Ścianę charakteryzował niespełna kilometrowy wybieg i wysokość 180 cm.
- W polskim górnictwie węgla kamiennego eksploatacja przebiega zwykle począwszy od pokładów leżących wyżej, a następnie wybierając te zalegające głębiej. Z uwagi na bieżące usytuowanie frontu eksploatacyjnego, rozcinkę złoża, warunki geologiczno-górnicze oraz możliwości technologiczne, musieliśmy odwrócić kolejność eksploatacji - opisuje Grzegorz Jakubik, nadsztygar ds. BHP.
W latach 90. ub. stulecia z pokładu 301, w tym właśnie rejonie, eksploatowano węgiel, uzyskując zadowalające wyniki produkcyjne. I m.in. z tego powodu podjęto decyzję o powrocie do eksploatacji. W sąsiednim pokładzie 302 występowały liczne zaburzenia geologiczne, które powodowały opady stropu. Projektując eksploatację w tym rejonie, należało więc działać w sposób przemyślany, ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa pracy.
- Na podstawie doświadczeń z eksploatacji ściany 301 wprowadziliśmy zmiany techniczne, które pozytywnie wpłynęły na wyniki osiągane w ścianie 303 – przyznaje Grzegorz Jakubik.
W trakcie eksploatacji górnicy wielokrotnie natrafiali na rumosz skalny, którego źródłem były opady skał stropowych wywołane eksploatacją pokładu 302. W konsekwencji nasilały się problemy z utrzymaniem stropu.
- Zdecydowaliśmy się zastosować profilaktykę polegającą na klejeniu stropu środkami chemicznymi oraz kotew urabialnych. Dużym wyzwaniem było właściwe utrzymanie wyrobisk przyścianowych, ale i z tym załoga bardzo dobrze sobie poradziła – zwraca uwagę Dawid Kozioł, górnik przodowy w Oddziale G3.
Mimo utrudnień górnicy z Oddziału G3 osiągnęli bardzo dobre postępy, średnio 168 m miesięcznie. Bezpośrednio po rozruchu załoga wykonała 185 m, a w maju poprawiła ten wynik o 8 m. Ściana dawała tym samym ok. 4 tys. t węgla miesięcznie.
- Powiem z ręką na sercu, nie spodziewaliśmy się tak dobrych wyników, właśnie z uwagi na trudne warunki na dole. Muszę pogratulować górnikom zaangażowania. Tym starszym i młodszym. Starszym, ponieważ to na ich barkach spoczywa szkolenie młodych. Ci z kolei potrafili pracować wydajnie i bezpiecznie. Mamy pracowitą młodzież. Większość ukończyła nasze szkoły patronackie. Zdążyli zżyć się z kopalnią. To nasz zadatek na przyszłe lata - tłumaczy Robert Zając, sztygar oddziałowy oddziału G3.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Haha 4 tyś ton na miesiąc to wstyd się do tego przyznać To ile ton na pracownika na dobę SOŚNICA na dobę 16 tyś ton
Bląd w wydobyciu. 4tyś/ doba ma być!!!!
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Ostatni prawdziwi inżynierowie wygineli zaraz po dinozaurach zwłaszcza jeśli chodzi o kopalnie
Nawet nie potrafią napisać artykułu dobrze
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
4 tys. t na miesiąc super wynik???? redaktor nie ma zielonego pojęcia o fedrowanie
4 tys ton miesiecznie? normalnie rece opadaja. zal pl
Ściana dawała tym samym ok. 4 tys. t węgla miesięcznie. TO GRUBA FEDRA MUSIALA BYC JAK NA DOBE JECHALI KOLO 200 TON HAHA