Komentarz do artykułu:
Klęska amatorów geotermii

O Polskiej Assocjacji Geotermalnej nie będę się wypowiadał, bo kiedy krótko byłem bliskim współpracownikiem prof. Ryszarda Kozłowskiego poleciłem zaprzyjaźnioną firmę do wykonania dla niego projektu na poszukiwania wód geotermalnych w Pszczynie na Górnym Śląsku. Projekt uzyskał bardzo wysokie oceny, lecz profesor odmówił zapłacenia, co skończyło się rozprawą przed sądem w Krakowie. Okazało się, co nie zostało niestety wcześniej sprawdzone, że od strony formalnej profesor, który zawarł umowę na ten projekt w imieniu Assocjacji nie miał nawet do tego formalnych upoważnień! Tak to się skończyło zaufanie, jakie mieliśmy do niego poprzez jego bardzo patriotyczną w słowach działalność na falach Radia M. Polskie Towarzystwo Geologiczne, a może jeszcze bardziej powołany do tego, Państwowy Instytut Geologiczny w Warszawie, nigdy na ten temat nie zabierali głosu, gdyż jest tam w zwyczaju, że jak nikt o to nie prosi to się nie wypowiadają. Nie mniej na ich stronach internetowych znajdują się materiały całkowicie zaprzeczające poglądom obu toruńskich profesorów. Zostało to z nieznanych mi powodów całkowicie zignorowane przez osoby podejmujące decyzję w Toruniu. Podobnie osobiście przed rozpoczęciem wierceń skierowałem odpowiedni elaborat do "Naszego Dziennika" aby ze względu na duże ryzyko przedsięwzięcia z niego zrezygnować. Pismo było przekazane na zasadach poufności i nie było skierowane do druku, aby uniknąć dodatkowych komplikacji. Rónież ustnie przekazywałem taką opinię osobom blisko związanym z Radiem M. Wszystko jednak bezskutecznie, gdyż pozycja i upór obu profesorów cieszą się stale niesłabnącym poparciem całej opinii publicznej zarówno w Toruniu, jak i w całej Polsce. Miałem z tego powodu tylko nieprzyjemności jako osoba, która usiłuje niedopuścić do niezwykle korzystnych dla Polski rozwiązań itp, itd. W wielu dyskusjach jakie prowadziłem na ten temat, mimo moich ok 45 lat praktyki zawodowej, ludzie nie mający zielonego pojęcia (historycy, poloniści, nauczyciele, literaci itp.) uważali, że nie posiadam w przeciwieństwie do nich żadnych kompetencji do zabierania głosu w tej sprawie oraz że kieruję się tylko złą wolą, złośliwością, źle zyczę Radiu M. itp. Opinia ta jest trwała niezależnie od wyników jakie uzyskano w Toruniu. Wydaje mi się, ze podobny amok wystąpił również wśród Polaków za oceanem. Wszystko to jest smutne i nie rokuje dobrych nadzieji na przyszłość.

5 lutego 2009 11:09:21
Klęska amatorów geotermii