Geologia regionalna Polski jest stosunkowo dobrze znana. To znaczy znane są główne struktury geologiczne naszego kraju powiedzmy, że z dokładnością do kilku kilometrów. Od dawna dobrze znana jest struktura wału kujawsko-pomorskiego w obrębie, której odwiercony jest otwór TG-1. Wiadomosci, o które Pan pyta były powszechnie znane z literatury zawodowej, której kilka grubych tomów "Budowy geologicznej Polski" wraz z mapami wydał Państwowy instytut Geologiczny. Ustalenia te nigdy nie były kwestionowane, a pozycja polskiej geologii na świecie jest bardzo wysoka, o czym świadczą nasi specjaliści prowdzący wykłady, poszukiwania i pełniący najwyższe funkcje w korporacjach miedzynarodowych tej branży. Np. Na czele oficjalnych delegacji państwowych Kanady i Australii na Światowy Kongres Górniczy we wrześniu 2008 w Krakowie, stali Polacy! Sprawy te były poznane jeszcze z okresie międzywojennym przed rokiem 1939. Były one też znane z literatury bardziej popularnej. Tu powołam sie na jednego z najwybitniejszych polskich specjalistów prof. Edwarda Passendorferera, który w książce pt. "Na skalnej drodze" (Warszawa 1980), na str. 191 pisał następująco o interesujacej nas strukturze:"W miejscu, gdzie wał dźwigał się najwyżej odsłoniły się utwory górnego triasu i dolnej jury...itd". Czyli nawiercone w otworze TG-1 piskowce górnego triasu, jako odsłonięte na powierzchni podtrzeciorzędowej są zasilane wodami opadowymi poprzez piaszczyste i przepuszczalne poziomo zalegające na powierzchni utwory trzeciorzędu i czwartorzędu. Piaskowce mocno szczelinowate są bardzo dobrym przewodnikiem dla przepływu wód podziemnych. Stąd tak wysokie wydajności. Biorąc pod uwagę, że stopień geotermiczny Polski średnio wynosi ok. 33 m na 1 stopień Celzjusza, jak łatwo policzyć na głębokości 2350 m powinna być temperatura trochę wyzsza bo ok. 70 stopni. Jednakże poziom ten jest znacznej miąższosci, tak że woda podziemna dopływa też z wyższych warstw, chłodniejszych, stąd uzyskano niższą temperature ok. 50 - 60 stopni. Mozna zapytać, dlaczego jeżeli wszyscy o tym wiedzieli, sami wczesniej nie zaproponowali ujęcia tych wód? Odpowiedź jest taka, że pod względem ekonomicznym jest to nieopłacalne o czym również wspominam w tekście. Stąd ich powściągliwość w tej sprawie. Nie mniej jeżeli, ktoś im nie wierzy, i ma na to pieniadze, może, to sprawdzić, tak jak to się stało z otworem TG-1. Tyle tylko, że to sprawdzenie jest ryzykowne i bardzo kosztowne. Niezwykłe talenty w przekonywaniu do swoich racji obu opisywanych w tekście profesorów śmiało moim zdaniem można porównać do ich odpowiedników, których opisał Hans Christian Andersen w opowiadaniu "Nowe szaty cesarza".