Gazprom i służby specjalne Rosji pokryją z pewnością te drobne kary. Cel uzależnienia Polski od Rosji (gazu i ropy) i osłabienia jej poprzez blokowanie nowych inwestycji jest dużo więcej więcej wart niż parę stówek na łebka. Ciekawe, że tylko jedna Polka wdała się w awanturę, a reszta to agenci Gazpromu z obcych państw. Już carska Ochrana posługiwała się obcymi płatnymi agentami, potem KGB, a teraz Putin i Gazprom. Na szczęście wśród Polaków zawsze było mało zdrajców i agentów. Greenpeace to narzędzie Putina i Gazpromu, a kto tego nie widzi ten kiep. Wystarczy popatrzeć jakie inwestycje blokują w Polsce i zastanowić się dlaczego nie blokują tysiąckilometrowej rury na dnie Bałtyku oraz smrodliwych elektrowni w Rosji.