Naprawdę bez złośliwości, ale zadęcie ze strony środowisk określanych jako naukowe, coraz większe, natomiast krajowe realia jeśli idzie o górnictwo, w szczególności węgla kamiennego i jego perspektyw, nazwijmy to delikatnie średnie jeśli nie mizerne. Nasuwa mi się w związku z tym przypowiastka o "Titanicu" i orkiestrze.