Komentarz do artykułu:
Debata o energetyce, czyli atak na węgiel

Panie redaktorze, Nie ma nic bardziej mylnego jak twierdzenie , ze rywalem polskiego partyjno-panstwowego wegla jest odkrywkowe GWK. Gdyby tak bylo naprawde to nasi partyjni nieudacznicy przyslani przez dyletantow z MG by juz nie istnialo. Bo jak mozna walczyc z kosztem wydobycia wegla w stanie Wyoming obecnie 32 zlote za tone (wegiel gorszej kalorycznosci, ale i tak po przeliczeniu ponizej 1/6 kosztow wydobycia przez naszych "gamoniow" ? Problem "wegla" nikt inny nie stworzyl jak sami ludzie z weglem kamiennym zwiazani. Jak to jest mozliwe w XXI wieku przy takim udziale maszyn , ze gornik przecietnie pracuje efektywnie 3,5 godziny na zmiane? a cudowne maszyny sa wykorzystywane mniej niz 10 godzin na dobe? Czy orientuje sie pan ile wynosci wydajnosc na jednego gornika na rok w Polsce, Niemczech czy Stanach w takich samych kopalniach podziemnych? na takich samych glebokosciach? w 2011 roku gdy konkurencja naszego GWK ograniczala wydobycie - nasi prezesi postanowili po namowach "pseudoanalityko w" weglowych i nagonce ze strony dostawcow sprzetu i oczywiscie wielkim moralnych wsparciu Pawlaka i dyrektorow z MG , zdecydowanie zwiekszyc wydobycie. Ich celem bylo zredukowanie importu ruskiego wegla. Wiemy wszyscy czym to sie skonczylo. Prosze wiec przypomniec sobie kto jest winny za aktualny stan w jakim sie znalazlo GWK w Polsce.