zacząłem pracę na kopalni bo chciałem zarządzać kretami, to moje powołanie, i udało się :-) u mnie nikt nie podskoczył wyżej dupy, była dyscyplina i ryle patrzyli kopania węgla a nie strajków
zacząłem pracę na kopalni bo chciałem zarządzać kretami, to moje powołanie, i udało się :-) u mnie nikt nie podskoczył wyżej dupy, była dyscyplina i ryle patrzyli kopania węgla a nie strajków