Nie jestem zażarty, tylko nie lubię tego biadolenia górników i stawiania się ich w roli pokrzywdzonego dzieciaczka, któremu ciągle jest mało i ciągle chce nowe zabawki. Jest kryzys i trzeba wspólnie wziąc się do solidnej pracy a nie strajkowania. Z tego nic nie ma i nie będzie...a czas stracony w którym mozna by zrobić coś pożytecznego