Lody kretynizmu klimatycznego, które skuły UE (sponsorowanego zresztą przez koncerny, które uzależniły już mądrasińskie Niemcy pani kanlerz Anieli) nareszcie pękaja pod naporem twardych faktów, takich jak eksploatacja gazu i ropy z łupków przez USA i chiński program energetyki jądrowej, ale sięgający do reaktorów spalających tor. Czy Niemcom wydaje sie, że ich nie dotyczy żelazna zasada: kto ma energię ten ma władzę!?