Byli już zaklinacze deszczu, węży, zaklinaczk koni, a nasz premier - bez namaszczenia obywateli - przekształcił sie w zaklinacza rzeczywistości urojonej. W tak cynicznej grze jaką prowadzą najbogatsze państwa UE, które zrobiły sobie z tej organizacji klasyczny folwark ORWELLA, nie ma już miejsca na zaklęcia, co widać na ulicach Grecji, Portugalii, a może zobaczymy za niedługo w Polsce. A tak dla dokładności - to kryzys nie urodził się w Europie, ale Ameryke okradły banki europejskie, które w następnej rundzie zabrały się za państwa europejskie. Nasz premier mówi czasmi mówi, że nie wie co podpisał (wna przykład pakcie fiskalnym), a często mówi, choć nie wie nic o realiach...A do wyborów mamy niestety jeszcze ponad 1000 dni i 1000 okazji do rujnowania naszego państwa