Piszę to samo, tylko trochę inaczej. Jasne, że popyt i podaż wyznacza cenę. Jest też jednak zależność odwrotna. Niska cena napędza popyt. Czy mamy mało wiedzy o Mongolii? Nie sądzę, aby tak było po kilkunastu latach badań geologicznych tego kraju przez naszych geologów. Owszem nasza wiedza jest juz trochę przestarzała, ale co do surowców tego kraju stale aktualna. Sprowadzić fachowców z zagranicy to dobry pomysł. Tylko kto to ma zrobić? Czy chłopi, którzy zarządzają górnictwem, a jednocześnie protestują przeciwko jego rozwojowi mają to zrobić? Kto?