Popieram górników, popieram kolejarzy oraz wszelkie grupy zawodowe, które bronią swoich praw. Niestety takich grup, które potrafią się zjednoczyć jest coraz mniej poprzez wyprzedaż majątku narodowego. To tak ma funkcjonować ten "dobrobyt", "demokracja" i "zielona wyspa"? Sprzedać wszystko i zabrać co się da...?