Komentarz do artykułu:
Czy fotoradary są... bankomatami?

To przykład obłudy i hipokryzji ze strony premiera i propagatorów z ramienia PO w sprawie instalowania masowego fotoradarów na tak dużą skalę plus kamery ,tajniacy w samochodach . Mam wątpliwości ,że nie zależy im na kasie a wyłącznie na bezpieczeństwie .Dlatego daję temu rządowi czerwoną kartkę i wotum nieufności .Piewcy i demagodzy mówią ,że to nie chodzi o kasę - to jak wytłumaczyć fakt ,że pan Rostowski założył ,że uzyska w tym roku półtora miliarda z mandatów i min. z inwigilacji kierowców . Pan Sławomir Nowak żąda masowego wysypu fotoradarów i jak mówił wycofujemy się na razie z użycia helikopterów tropiących błędy kierowców . Minister Nowak nie daje przykładu dobrego i bezpiecznego kierowcy bo jak podaje gazeta dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość . Problem jest w tym ,że on nie będzie karany bo chroni go immunitet a zwykły kierowca będzie ukarany i zasili budżet gminy lub państwa .Pan Tusk powiedział i jest to przykład propagandowy czy prania mózgów ,że najlepiej aby nie było ani jednej złotówki z kar z fotoradarów ale dobrze wie ,że jest statystyka mandatowa na której opierają się rządowi eksperci od wyciągania pieniędzy z kieszeni podatników i zakładają ,że jednak wpłynie coś z mandatów do budżetu. Że nie chcę pieniędzy z mandatów ale muszę dla bezpieczeństwa i skąd my to znamy te wypowiedzi i obietnice pod publiczkę i raz tak a innym razem inaczej .Czyżby nadeszła era państwa policyjnego . Niesiołowski powiedział ,że mandaty są za niskie i resort nad tym pracuje . Zawieszona kontrola internetu np. niedawne protesty Acta i co się je lub zażywa Stop Codex też możliwe. Czas najwyższy powołać organizację przeciwdziałającą głupocie polityków i i importowi głupoty z UE .

15 stycznia 2013 18:51:13
Czy fotoradary są... bankomatami?