Powodem, iż minister-lekarz grzebie przy górnictwie jest niestety głupota i krótkowzroczność części górników, którzy pogrążają wszystkich pozostałych. Skoro przywileje emerytalne wynikają z charakteru pracy i negatywnego wpływu na zdrowie, to dlaczego większość "młodych" emerytów wraca na kopalnie na identyczne stanowiska, jakie zajmowali przed odejściem. Powinien obowiązywać zakaz pracy pod ziemią dla osób, które wybrały pobieranie emerytury zamiast pracy zawodowej i wszystko, by się samo wyregulowało. Emeryci, którzy dorabiają 70% średniej krajowej, a resztę dostają "do łapy" to wirusy, które zaraziły cały przemysł wydobywczy. Wirusy?? Dlatego, że zabierają pracę młodym i dają wskazówkę ZUSowi, że górników można dłużej "eksploatować 34;...