Komentarz do artykułu:
Koleje Śląskie: opóźnienia maksymalnie o godzinę

Dzis 10 grudnia pociąg wyjeżdżający z Tarnowskich Gór o godz 15.25 zepsuł się między stacją Bytom Północ a Bytom Karb Maszynista robił co mógł(a mógł nie wiele)i stalismy tam ponad 2 godziny, w zimnym,ciemnym pociągu,,pozytywna energia''jak a miała przyswiecać kolejom sląskim nie sprawdziła się.Stare gruchoty przejęte po przewozach regionalnych psują się i nikogo nie interesuje,aby to zmienić.Ważne że pasażer kupi bilet,nieważne czy i jak dojedzie Dzisiejszą podróż przeklinało kilkanascie osób,zapewniając że to ich ostatnia podróż.Jesli w ten sposób koleje sląskie będą wozić ludzi to nie ma sie dziwić że będą wozić powietrze.