Kampania Klubu Gaja jest bardzo szkodliwa i w efekcie wymierzona w polską przyrodę. Klub Gaja był wielokrotnie o tym informowany, a mimo to zdecydował się ją ponowić. Populistyczne hasło sprawia że wiele osób w dobrej wierze popiera ten pomysł. Tymczasem konsekwencje są tragiczne. Karpie na wigilię pozyskiwane są z polskich stawów. Niszcząc tradycję spożywania świeżego karpia dopuszczamy możliwość sprowadzania na ten czas do Polski tańszych zamienników z zagranicy. To sprawia, że stawowe gospodarstwa rybackie stają się nieopłacalne i likwidują działalność. Stawy szybko degradują i zostają zamienione na inne uprawy. Ptaki (setki tysięcy ptaków) traci środowisko. W efekcie słodki przekaz "nie mordujmy karpia" sprowadza się do zawołania: wymordujmy setki tysięcy ptaków. Na taką akcje mogłaby sobie pozwolić jakaś dziecięca organizacja dziewczynek o dobrych serduszkach, ale nie jedna z największych organizacji ekologicznych w kraju. Na dodatek głównym ich patronem jest twarz znanej sieci handlowej, pan Makłowicz. Czy to przypadek? Proszę Państwa - kupujcie żywe karpie! Ratujecie tym polską przyrodę!