Komentarz do artykułu:
Dzień w kopalni bazaltu

Szanowny Panie Jerzy Chromik. Z obiektywnym dziennikarstwem nie ma Pan nic wspólnego Aby być obiektywnym należy zapytać o stan faktyczny najbliższych sąsiadów kopalni Lubień. Z chwilą uruchomienia produkcji w kopalni doświadczamy silnego pylenia, hałasu i niebezpiecznych wstrząsów budynków podczas robót strzałowych. Wyposażenie kopalni nie ma nic wspólnego z tym co deklarowano, i z tym co jest w dokumentach prawa miejscowego. Podczas robót strzałowych mój pies chce urwać smycz, trzęsie się jakby było minus sto stopni. To co pisze Pan o zachowaniu zwierząt to totalna bzdura. Podczas robót strzałowych w mieszkaniu otwierają się drzwi, brzęczą talerze w meblach. Popękały sufity i ściany. Na czas robót strzałowych mam ograniczony dostęp do swoich własności. Powoduje to wymierne straty. Odłamki skalne dolatują na moje przyległe uprawy. Dyrekcja kopalni nie wywiązuje się w tym zakresie z obowiązków ustawowych. Pył jest wszechobecny. Najbardziej szkodzi zdrowiu. Bardzo utrudnia prace w polu, dyskwalifikuje plony do sprzedaży. Należy zapytać ile ton pyłów odzyskano z pochłaniaczy, kiedy i dlaczego zamontowano obudowy i zraszacze. Burze pyłowe latem to codzienność. Taka burza rozpędziła imprezę którą sponsorowała kopalnia. Służę dowodami. Zapraszam by pokazać prawdę. Obiecano nam w 2002 roku,że powstająca kopalnia będzie pracować na jedną zmianę od poniedziałku do piątku , w soboty miały być remonty. Obecnie pracuje na dwie zmiany od 6 do 22 od poniedziałku do soboty,niekiedy w dni świąteczne, coraz częściej przed 6 rano i po 22 w nocy. Były kierownik P. Podsiedlik odgrażał się , że jak będą chcieli to uruchomią zmianę nocną. Kopalnia według pierwszych dokumentów miała produkować 350 tys. ton. Obecnie 700 tys. ton. Uciążliwość wzrosła dwukrotnie. Jako najbliższy sąsiad kopalni uzbroiłem się w cierpliwość. Kopalnia miała zakończyć działalność najpóźniej w 2016 roku. Niestety. Po mimo wielu skarg , Władze gminy ( pod kołdrą) przychyliły się do przedłużenia koncesji na wydobycie do 2022 roku. Nie mam żadnej pewności, że po tym roku nie zrobią tego ponownie. Niby wszystko zgodnie z prawem, jednak bardzo nieelegancko. Uważam, że wprowadzono Pana w błąd,lub był to artykuł na zamówienie. Co z Pana etyką dziennikarską? Służę bardzo bogatą dokumentacją zgromadzoną w przedziale czasu 2003-2012 r. Także taką w jaki sposób są lobbowane władze lokalne, jak i mieszkańcy. Z poważaniem Lichota Eugeniusz

28 listopada 2012 14:05:12
Dzień w kopalni bazaltu