Panie Lol7. Być może, że ma Pan rację, co do końcowej opłacalności całego procesu podziemnego zgazowania węgla. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że ceny gazu idą w dół w związku z odkryciami gazu łupkowego. Nie zgodzę się jednak z zagrożeniami dla wód podziemnych. Owszem są one istotne dla wód głębokich reliktowych, których naturalne zasolenie jest prawie stuprocentowe. Z tego powodu, wody te i tak nie mają charakteru użytkowego i nie mają naturalnych połączeń z wodami przypowierzchniowymi o zasobach odnawialnych, bo wtedy ich skażenie byłoby niezależne od jakichkolwiek robót prowadzonych przez ludzi. Ich takie czy inne zanieczyszczenie nie ma żadnego znaczenia dla wód pitnych i ich ujęć. Pod tym względem eksperci UE są w głębokim błędzie. Mogą oni jednak uchwalić prawo i zakazy jakie się im podobają opowiadając bajki na ten temat. Proszę mi wierzyć, że akurat w tej sprawie znam się na tym mniej więcej tak jak Pan na podziemnym zgazowaniu węgla. Dziękuję za pytania, polemiki i uzupełnienia tego tekstu. Pozdrawiam.