Komentarz do artykułu:
Konferencja: górnictwo a samorządy, czyli relacje sensowne

Skoro odbyła się onferencja pod takim hasłem, to wypadało zaprosić parę osób, które tym problemem profesonalnie zajmują się od lat. Tak się jednak nie stało. A skoro (w co nie wątpię) konferencję organizowali specjaliści z zakresu zagadnienia stanowiącego jej temat, to zapewne im zależało, by tych specjalistów nie zaprosić. To toście sobie chłopcy pogadali. Bo problem w tym, że obie potencjalne strony konfliktu nie zauważają, że jest np. prawo, które reguluje te kwestie. Wygodnie jednak tego nie zauważać i udawać pokrzywdzonego. A rżną głupa (głupów) obie strony. Jest jak na cmentarzu, większość stanowią ci którzy uważają że przysługiwało im pierwszeństwo przejazdu.