Nawet tak przygotowania do debaty panowie nie budzą mojewgo zufania, bo polityk przed wyorami gotów obiecać, że wstrzyma ziemię, a ruszy słońce... Oczywiście cieszy poziom doedukowania się panów kandydatów, ale rządzący węglem PSL wydelegował "zieloną gąskę", czyli pana dyrektora KURAKA, ktorego reszta ptaszków z tego stada zadziobała swoją elokwencją i pomysłam. Najlepiej wyszkolonym w tym fechtunku słownym był jak zwykle paltformes, który tak sie zagalapował w ostakrżaniu PiS, że przypisał tej partii podpisanie pakietu klimatycvznego, który nasz rząd- przypominam dla jasności- podpisał w grudniu 2008 roku, natomiast pierwszy pozew do ETS w sprawie limitów emisji CO2 złożył rząd pis - i wtedy wygrał. Czy obecnie leżacy w ERTS pozew zozony ostatniego dnia terminu znajdzie podobne rozstrzygnięcie - cas pokaże... Debata była bardzo ciekawa, ale jeszcze bardziej ciekawi mnie ile z tych poglądów i obietnic znajdzie swoją realizacje w pracy sejmu...