Niech sie pan nie ośmiesza panie ministrze. Niefortunny to jest pana "opinia", do której sie pan z jakis powodów przyznaje, choć powinien sie pan tego wstydzić, jeśli reozumie pan racje stanu polskiego państwa. Komu chce sie pan przypodobać? Kolegom z UE? A może jednak pana obowiązkiem jest dbanie przede wszystkim o interesy naszego kraju. Załosne. Ile czasu potrzebuje państwowy urzędnik, żeby tak kompletnie odleciec od realiów własnego kraju? Co będzie z naszą gospodarką, jeśli ETS nie uwzględni naszego pozwu? Rewolta jak w Grecji? Wtedy nawet w willach ministrów nie będzie bezpiecznie...