Luki pokoleniowej nie da się załatać przyjęciami do pracy, chyba ktoś nie rozumie istoty sprawy, po prostu młodzieży dziś już prawie niema kto uczyć górniczej roboty, to po pierwsze , a po drugie młodzież też musi chcieć się za nią "chycić " a z tym już jest różnie,raczej 50/50 chce pracować a reszta myśli że może w c...la pograć i starzy na nich będą zapieprzać, a co jak starych braknie? Tak zwanej chajerki nikt się w szkole nie na uczy , tylko na dole!!!!