Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Związkowa reforma

Nikt nie mówi, że ZZ są niepotrzebne! Jak najbardziej, tylko bez tej tradycji przywilejów z PRL. Związki tak naprawdę dostają łapówki w postaci lokali wynagrodzęń itp w JSW nie od prezesa firmy. On jest tylko pośrednikiem, dlatego ma kłopoty. ZZ dostają wszystko od polityków. Kto zatwierdził ustawę o takich nigdzie na świecie nie spotykanych przywilejach? Ano nasz kochany Sejm RP. Oczywiście na szkodę całego kraju, bo ktoś za to musi płacić jezeli ZZ ma to za darmochę. Panu ryt trzeba przypomnieć, ze w Belgii ZZ też sa potrzebne, tylko są tam na całkiem innych prawach. Nie słyszałem , aby tak uprzywilejowane ZZ w Polsce wypłacało swoim bezrobotnym członkom stałe zapomogi finansowe, tak jak sie to dzieje w Belgii. Po prostu tam każdy grosz trzy razy obraca się w ręce, mniej się krzyczy, a więcej robi. Jeżeli górnictwo jest ostatnim bastionem Solidarności to źle jest albo z górnictwem, albo z nami wszystkimi. Czy te kiedyś 10 milionów członków to zdrajcy? Jest dokładnie na odwrót. To panna "S" odwróciła się od ludzi popierając i uczestniczac w polityce wyprzedaży majątku za bezcen. Panie ryt nie ma się czym chwalić i o co zabiegać. ZZ mogą mieć tradycje "S", ale dziś muszą dostosować się do normalnych w Europie i w cywilizowanych krajach warunków, o czym piszę w tym tekście.