Przecież ten na ścianie dalej będzie zarabiał więcej od tego co pije kawę. Jak co roku będą dawali podwyżki o ileś procent, a nie kwotowo to przepaść płacowa będzie się pogłębiała. To co? ten na ścianie ma coraz gorzej, a ten za biurkiem bez zmian?
Przecież ten na ścianie dalej będzie zarabiał więcej od tego co pije kawę. Jak co roku będą dawali podwyżki o ileś procent, a nie kwotowo to przepaść płacowa będzie się pogłębiała. To co? ten na ścianie ma coraz gorzej, a ten za biurkiem bez zmian?