Z pewnością poczułbym się o niebo lepiej gdyby po wycięciu martwicy skóry, wszepieniu syntetycznego substytutu, leżąc z poparzonymi drogami oddechowymi, w powaznym szoku, kilka dni po stracie kolegów z pracy odwiedził mnie rudy Donek ...
Z pewnością poczułbym się o niebo lepiej gdyby po wycięciu martwicy skóry, wszepieniu syntetycznego substytutu, leżąc z poparzonymi drogami oddechowymi, w powaznym szoku, kilka dni po stracie kolegów z pracy odwiedził mnie rudy Donek ...