Komentarz do artykułu:
Głosowanie nad prawem geologicznym i górniczym za dwa lub trzy tygodnie

Oczywiście kością niezgody jest problem opodatkowania podatkiem od nieruchonmości różnych elementów infrastruktury podziemnej. Celowo pisze na okrągło, bo w istocie, nawet Pani Poseł która jest wielką wielbicielką tego podatku (patrz www pietraszewska pl) na dobrą sprawe nie wie dokładnie, które to elementy mają w ten sposób być obciążone. A w dodatku Pani Poseł, gminy górnicze i miedziowe które rozsiewają proppagande na temat tego podatku mijają się z prawdą. Żaden przepis żadnej ustawy nigdy nie obciążał żadnych elementów podziemnej infrastruktury górniczej podatkiem od nieruchomości. Takiego przepisu nigdy nie było i nadal nie ma. Jest za to nadinterpretacja niektórych organów podatkowych i NIEKTÓRYCH zsądów administracyjnych polegająca na próbach obciążenia tej infrastruktury (nikt nie co by to dokładnie miało być) tym podatkiem. Nie jest prawda, że projekt nowego prawa geologicznego i górnicze zmierza do odebrania gminom tego, co im się słusznie należy od 20 lat. Nie można odbierać tego, czego ktoś nie ma, gminy nie mają prawa do pobierania tego podatku. Interpretacja Ministra Finansów, z całym szacunkiem dla tego Ministra, jest bez znaczenia w sprawie. Ten MF w ogóle w jakikolwiek sposób w sprawie tego podatku nie jest właściwy. A ten, kto tego nie rozumie, to lepiej niech głosu nie zabiera. A rząd robi wszystko by przepchnąć te ustawę "jak jest", nawet z tym podatkiem, bo w przeciwnym razie może nas pononić (i już goni) Komisja Europejska za brak należytego wdrożenia dyrektywy węglowodowej. I dlatego rząd jest gotów poświęcić górnictwo przez obciążenie go tym podatkiem, byle mieć spokój z Komisją Europejską. Minister Finansów jest też "za", bo wtedy ma sposkój z żądaniami gmin o kasę.