Na początek należałoby zapytać, czy "Trybuna Górnicza" jest periodykiem obiektywnym, bazującym na rzetelności dziennikarskiej, czy też jest tubą szeroko pojętego górnictwa? Jak mogę inaczej sądzić, skoro w waszej gazecie na 16 stron 6 zajmują ogłoszenia Kompanii Węglowej i innych towarzystw górniczych? Nie wiem, czy mam aktualne dane, ale 1 kolumna czarno-biała kosztuje u was 8118 zł brutto, jeżeli liczbę tę pomnożymy przez 6 to otrzymujemy okrągłą sumkę 48 708,00 zł. Trzeba przyznać suma nie do pogardzenia. Wniosek "Trybuna Górnicza" jednak jest tubą górnictwa zasłaniającą fatalne zarządzanie branżą i chroniącą interesy jej dygnitarzy. Dlaczego brak w tej nagonce na gminy górnicze wypowiedzi ich przedstawicieli, gdzie zgubiono zasadę audiatur et altera pars? Czy ktoś mi powie ile kosztuje utrzymanie tego molocha - Kompanii Węglowej wliczając w to m. in. świetne zarobki jej prezesów, armii urzędników i pracowników, koszty utrzymania budynków i floty samochodów służbowych? Na tę całą strukturę nakłada się cała plejada związków zawodowych i górniczych izb branżowych, których prezesi mają ciepłe posadki opłacane przez, a jakże, konsumentów węgla. Ale najważniejsze jest to jakie są koszty zdalnego, niewydolnego zarządzania poszczególnymi kopalniami? Przykładem dobrego zarządzania może być kopalnia "Bogdanka" która wychodzi na swoje czyli jest kopalnią rentowną. Nie wiem dlaczego pan prezes "Bogdanki" dał się namówić na ten ogólnogórniczy lament. Kompania Węglowa jest typowym przykładem przechowalni nomenklatury górniczej z czasów komunistycznych. Ileż to razy "reformowano" górnictwo zmieniając nazwy zjednoczenia na zrzeszenia później na gwarectwa teraz na Kompanię, holding i spółki. Czy ktoś zdaje sobie sprawę jak trudno zarządzać zakładem np. w Rybniku, kiedy kierownica jest w Katowicach? Należy tutaj zadać kolejne pytanie dlaczego Czesi z uporem starają się o koncesję na uruchomienie kopalni "Dębieńsko" to są chyba jacyś wariaci, którzy pchają się w interes, na którym dzięki podatkom będą tracić? Tak się składa, że czekam na moment, kiedy obcy uruchomią u nas jakąś kopalnię, bo tylko wtedy jest szansa na konkurencję w branży górniczej. Wtedy okaże się, że w pierwszej kolejności należy zlikwidować Kompanię Węglową po uprzedniej, gruntownej jej kontroli przez NIK. A ja, który nie mam deputatu na węgiel muszę go kupować za i tak duże pieniądze, a na dodatek są okresy kiedy Kompania albo holding - monopoliści na rynku węgla wstrzymują sprzedaż węgla stresując nas odbiorców indywidualnych. A ponoć Polska węglem stoi. Janusz Ryszka Katowice