Komentarz do artykułu:
Murcki-Staszic: Wypadek śmiertelny w kopalni

Jednym słowem dwóch gości miało naprawić taśmę. Poszkodowany wysłał kolegę by zablokował napęd a sam poszedł naprawiać taśmę, przyszedł automatyk w międzyczasie i odblokował zabezpieczenie. Sygnał był lub go nie było. Jak daleko było od sterowania do miejsca wypadku? Co się stało z kolegą poszkodowanego co niby miał pilnować sterowania?