Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Subiektywne zasoby węgla kamiennego

Panie Adamie, czyż nie jest zastanawiające gdy firma NWR chcąca eksploatować ponownie zamkniętą kopalnie (w 2000 roku) na Śląsku po swoich odwiertach natrafia na stosunkowo płytkie zasoby węgla i zmienia swoje plany? Wydawałoby się, że gdzie jak gdzie ale na Dębieńsku decyzja o zlikwidowaniu kopalni została wcześniej gruntownie przeanalizowana, spodziewam się analizując te właśnie zasoby bilansowe i pozabilansowe? Z drugiej strony ciekawi mnie jeden wątek tutaj – grubość pokładu >1m, staje się granicą zaksięgowania zasobu! Czy polscy geolodzy nie wykonują tutaj roboty pod zachcianki „elit” górniczych, które idą na łatwiznę i chcą pracować tylko w grubych pokładach? A w cienkich nie, bo nie chce im się ruszyć głową lub po prostu nic w tej głowie nie ma? Jest przecież strug oferowany przez Bucyrus (DBT) , który daje super wyniki właśnie dla tego rodzaju złoża. Niemcy potrafią, Bogdanka potrafi, na Śląsku bodajże Zofiówka próbowała (nie orientuje się czy po wypadku dalej to pracuje) ale to tylko wyjątki. Resztę to nie obchodzi . Nie ma zasobu – nie ma problemu. Jest przekonany , że jak kopalnie przejdą pod prywatnego inwestora typu NWR to się raptem okaże , że w Polsce są o wiele większe zasoby węgla, które można wydobyć i to przy dobrym zysku.