Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Gazowe samobójstwo

Sprawa gazu łupkowego nie jest związana z wiarą w kogoś, ale z konkretami. Amerykanie są już blisko rok. Pół roku prowadzone są badania. Obiecujących wyników na razie nie ma. Czy będą? Zaprzeczyć nie można, być może, ze wszystkie amerykańskie prognozy się powiodą, ale też mozliwy jest scenariusz przciwny. W poszukiwaniach geologicznych na ogół obowiązuje zasada ogłaszania sukcesów po ich osiągnięciu w praktyce. Podam amerykański przykład odkrycia ogromnych złóż złota w Indiach na przełomie wieków. Załozono konsorcja, koncerny itp. kolosy, które się tym zajęły. Złoto na giełdzie spadło. Nagle okazało się, że geolog odpowiedzialny za wszystkie dokumentacje wyskoczył z helikoptera i nikt nic nie wie. Wszyscy, którzy włożyli w to pieniądze stracili. Ci, którzy wykupili złoto po najtańszych cenach i uciekli z pieniędzmi akcjonariuszy zyskali. To klasyka w tej materii. Dlatego ostrożność z tak działajacymi "imperialistami" nie zawadzi. Proszę też zwrócić uwagę na podobne skutki w sprawie zapowiadnych sukcesów geotermalnych w Toruniu, o czym dwa lata temu pisano non stop. Stało sie tak mimo, ze prowadziła je znana z solidności firma naftowa z Jasła. Na końcu okazało się, ze coś jest tylko nic z tego nie można zrobić itp,itd, a zebrane z całej Polski dziesiątki milionów złotych w sensie dosłownym wyrzucono w błoto. Na amerykańskie sukcesy w Polsce trzeba więc cierpliwie poczekać, a nie krzyczeć hop, jak się jeszcze nie przeskoczyło.