Gdyby komuś naprawdę zależało na znalezieniu winnych to by ich dawno znalazł.Na "Halembie"wszyscy wiedzieli co jest grane w pokładzie 506,co się robiło na polecenie dozoru z wentylacji żeby mogła fedrować ściana którą później likwidował MARD i gdzie zginęli nasi koledzy Byli nawet tacy co odmawiali pójścia w tamten rejon wiedząc co się tam wyprawia Problem z metanem i wybuchem nie polega na szukaniu dlaczego wybuchł(bo taki już jest że wybucha)ale na tym żeby nie było w tym miejscu ludzi gdy przekroczy dopuszczalne stężenie Tego się nie przestrzegało i nadal nie przestrzega a winnych tych sytuacji wszyscy na kopalni znają, wystarczyło by ich w odpowiedni sposób zapytać(tak żeby nie bali się zeznawać).Kto wie może należało by się też zainteresować dlaczego np wszechwładny Urząd Górniczy nękający wszystkich na kopalni nie kontrolował tego rejonu... Pytanie tylko poco Przecież wyroki jakie zapadają lepiej by wcale nie zapadły bo dają tylko dozorowi poczucie bezkarności ,obciążają społeczeństwo kosztami sądowymi i uwłaczają pamięci naszych poległych kolegów.