Myślę, że "elity polityczne" w Polsce najbardziej zainteresowane są pracą w Brukseli i urlopami ewentualnie w Danii, choć lepsze są kierunki karaibskie i południowo-ameryka skie. Na przyszłości Polski zależy im mniej więcej tak samo, jak elitom haitańskim na rozwoju dobrobytu i demokracji na Hispanioli.