Komentarz do artykułu:
Nowy Marx i jego „Kapitał”

Bardzo proszę aby abp Reinharda Marxa nie mylić z Karolem Marksem. Na razie jest jeszcze wolność przynajmniej dyskusji i lepiej sobie powiedzieć nawet przykre prawdy, niż je ukrywać i trwać z złudzeniach, iluzjach i w nieświadomości istoty rzeczy. Zakaz dyskusji na tematy marksistowskie i każde inne nie jest oznaką wolności. Niedawno słyszałem o represjach w stosunku do pracownika naukowego, który w pracy zacytował autora zaprzeczającego istnieniu obozów koncentracyjnych. On tylko to zacytował dla podjęcia dyskusji z tego rodzaju twierdzeniem. Nie wolno! Wyrzucono go z pracy i jeszcze wytoczno sprawę sądową, gdyż cytat jest oznaką poparcia. Sąd nieszczęśnika skazał. Był to sąd wolnej i niepodległej RP. Szanuję opinię, że dla kogoś taka dyskusja może być wyciąganiem trupa z szafy, ale nie może to oznaczać, ze nie wolno nam jej prowadzić. W tej sprawie zarówno głosy za, jak i przeciw oraz każde inne wypowiedzi są bardzo cenne i w jakiś sposób się nawzajem uzupełniają. Jeszcze lepszym rezultatem dyskusji będzie przeczytanie książki i wyrobienie sobie własnego zdania na podstawie oryginału, a nie pośredniego i zawsze w jakiś sposób zdeformowanego przekazu zawartego w krótkiej notatce. Przypomnę, ze Niemcy po wojnie wprowadzili zasadę społecznej gospodarki rynkowej u siebie w praktyce. W znacznej mierze Belgowie też. Francuzi nie. Kłamstwo związane z ociepleniem klimatu nie ma nic wspólnego z książką abp R Marxa i zawartymi w niej tezami, które może niezdarnie i niedokładnie starałem się przekazać Czytelnikom.

16 stycznia 2010 21:44:10
Nowy Marx i jego „Kapitał”