Śląsk był i jest zielony, bez specjalnych działań naprawczych. Tzw. leśny pas ochronny GOP funkcjonował znakomicie, że nie wspomnę o ogromnej popularności ośrodka Radoszowy. Byłego niestety ośrodka. Drobne, lokalne inicjatywy samorządów zawsze mile widziane, ale wybijcie sobie z głów, że w ten sposób uratujecie klimat. Rynek w Mikołowie jest ładny, ale betonu to tam nie brakuje, to choroba unijna - wiadomo - wolno inwestować w infrastrukturę i wolno dopłacać do OZE, wszystko inne to niedozwolona pomoc publiczna. Efekt - powszechna betonoza i fontanny z diodami ledowymi. Krzaki (dawniej toalety publiczne) owszem zaginęły (jedno i drugie). A po co nam beton na rynkach - spędów politycznych już nie ma, a spędów muzycznych polegających na słuchaniu na stojąco z daleka należy zabronić, bo to marna kultura jest. Słuchacz musi być bliżej muzyka.