Proponuję tym wszystkim osobą, które tak zazdroszczą górniką emerytur i ich pieniędzy, żeby zatrudnili się w KGHMie i zobaczyli jak to miło pracować w tych warunkach, w systemie zmianowym, w gorączkach po 40 stopni, w pyle, spalinach bez świeżego powietrza, z lampką na głowie która oświeca te ciemnosci, majac nad glowa 1000 m ziemi, załatwiając swoje potrzeby na kucaka, podpisujac oświadczenie że możesz nie wrócić żywy. Żyć w świadomości, że któregoś dnia Twoja żona może otworzyć drzwi 3 paną w garniturach, którzy uświadomią ją że nie zobaczy ciała swojego męża bo zasypały go kamienie i została z niego mokra plama, którą zebrali łopatą do wiaderka... A JEDYNE CO GO IDENTYFIKUJE TO NR PRACOWNICZY WYBITY NA KAWAŁKU BLASZKI. Żłóż swoje CV do KGHMu idź pracować, zjedź pod ziemię i ciesz się ze wszystkich benefitów takie jak Pylica, niedotlenienie, przegrzanie organizmu, wymioty po zatruciu spalinami, rozregulowanym organizmem bo pracujesz na 4 zmiany, problemami z płodnością, wyeksploatowaniem organizmu, że masz 40 lat a Twoje ciało jest jak byś był przed 70 tką tak to jest warte tej emerytury po 25 latach i tych pieniędzy 10tego na koncie. Ludzie ogarnijcie się