Ja na Modrzejowie pracowalem od sierpnia 1981-lutego 85. Do tego wybuchu. Co ciekawe ta tragedia wydarzyła sie prawie równo po tej w lutym 1985. Był taki pajac- nadsztygar Duda. Marek (dojeżdżałem wtedy z Krakowa codziennie- zmiana na 24:00). Wolali na mnie Lajkonik :)