Przecież tu chodzi o uzależnieniem naszego kraju od importu prądu z Niemiec. A MWh z offsoru ma kosztować 521 zł, gdzie MWh w 2016 roku kosztowała 160 złotych. Ale wtedy polski podatnik nie miał zielonego Bizancjum na utrzymaniu.
Przecież tu chodzi o uzależnieniem naszego kraju od importu prądu z Niemiec. A MWh z offsoru ma kosztować 521 zł, gdzie MWh w 2016 roku kosztowała 160 złotych. Ale wtedy polski podatnik nie miał zielonego Bizancjum na utrzymaniu.