Elektryk na rozdzielni zarabia za mało,patrzycie tylko na warunki bo tak was nauczyli ,że im większy syf to lepsza kasa. Elektryk z rozdzielni musi posiadać specjalistyczne szkolenia i uprawnienia ,praca w ciągłym stresie na nierzadko wiekowych urządzeniach , awarie na sieci gdzie czasami jeden błąd możesz przypłacić zdrowiem czy życiem .brak załogi na oddziałach elektrycznych i za duży zakres robót od jakiejś lampy,pompki do awarii pola rozdzielczego gdzie stoi pół kopalnie czy nawet cała ,nierzadko dochodzi odstawa główna i od tego wszystkiego na zmianach jest parę ludzi. Może na kopalni utarł się pewien stereotypom z przed 30 lat gdzie załogi było 4 razy więcej ale rynek to wszystko weryfikuje tzn. brak chętnych do pracy , odejścia ,zmiana firmy . Rynek nam już dawno odpłynął z zarobkami jedynie trzymają póki co uprawnienia emerytalne. Skoro jest tak super i ,,dobre zarobki'dlaczego nie ma chętnych Panie BHP? Kopalnia to jedyna firma gdzie przysłowiowy chłop bez szkoły, wykonujący bezstresową prostą zarabia więcej ,niż elektryk czy mechanik no i macie efekty.